Bom dia!

Witajcie! Wczoraj wieczorem wróciłam ze słonecznej Portugalii. Podróż była bardzo męcząca,trawa od 6,30 do około 20,30. Najpierw metrem na lotnisko,samolotem z Lizbony do Frankfurtu, kolejnym samolotem do Berlina i długa podróż busem do Koszalina.
Dwa tygodnie w takim niesamowitym miejscu to zdecydowanie za mało, zleciało bardzo szybko. Było świetnie,opaliłam się, nacykałam mnóstwo fotek,pozwiedzałam,odpoczęłam,spędziłam niesamowite chwile z niesamowitymi ludźmi. Jak się okazało, ludzie z Portugalii kochają Polki! Żałuje,że nie mogłam zostać tam dłużej,ale obiecałam sobie,że jeszcze tam wrócę.
Oczywiście pakując się, miałam problem ze spakowaniem wszystkich rzeczy, bo oczywiście bez zakupów w Colombo (olbrzymie centrum handlowe) się nie obeszło i do walizki doszło mi jeszcze 5 kilogramów więcej,ale dałam radę ;)

Teraz przez kilka kolejnych postów będę Was zasypywać fotkami z wyjazdu,chociaż nie wiem jak często będę dodawać notki,bo mam zaległości w szkole,więc nie wiem jak będzie z czasem.
W pierwszym tygodniu pobytu pogoda była deszczowa,dopiero w drugim miałam okazję się opalić i opaliłam się ciut za mocno.